Co to jest mojeIKP? Czy każdy ma do niego dostęp? Sprawdzamy informacje!
Wyobraźmy sobie, że w naszych dokumentach zdrowotnych panuje porządek. Że nie musimy szukać papierowej recepty wśród rachunków za prąd, nie dzwonimy gorączkowo do przychodni, by zapytać, na kiedy mamy wizytę, i nie wertujemy segregatorów, by przypomnieć sobie, jaki antybiotyk dostaliśmy trzy zimy temu. Brzmi jak utopia? A jednak. To właśnie obiecuje nam platforma mojeIKP, czyli mobilne, uproszczone oblicze Internetowego Konta Pacjenta. Brzmi dość technicznie, ale nie dajmy się zwieść. W rzeczywistości to rozwiązanie całkiem przyziemne, zaprojektowane z myślą o zwykłych ludziach, którzy czasem gubią karteczki od lekarza, zapominają o szczepieniach albo nie wiedzą, co właściwie przysługuje im w ramach publicznej opieki zdrowotnej.
MojeIKP to aplikacja mobilna, która łączy w sobie funkcjonalności klasycznego IKP z intuicyjną obsługą na telefonie. Czyli mówiąc prościej: zabierasz swoje zdrowie w kieszeń. Dosłownie. Masz tam recepty, e-skierowania, historię szczepień, informacje o COVID-19, a nawet opcję szybkiego zgłoszenia, komu chcesz dać dostęp do swojej dokumentacji medycznej. Wszystko zabezpieczone, zsynchronizowane z systemem Ministerstwa Zdrowia i Narodowego Funduszu Zdrowia. Nowoczesna technologia w służbie zdrowia, a nie jak niegdyś: kolejki i nieczytelne pismo lekarza na kartce wyrwanej z notesu.
Czy mojeIKP to to samo co Internetowe Konto Pacjenta?
Nie do końca, choć oba systemy są ściśle ze sobą powiązane i działają pod tym samym parasolem. Internetowe Konto Pacjenta to platforma webowa. Można z niej korzystać przez przeglądarkę, logując się np. Profilem Zaufanym, e-dowodem lub aplikacją bankową. Z kolei mojeIKP to aplikacja mobilna, bardziej codzienna, uproszczona, ale bardzo funkcjonalna. Można więc powiedzieć, że IKP to archiwum, centrum dowodzenia i skrzynka odbiorcza, a mojeIKP to jego młodszy, zwinniejszy kuzyn, który podróżuje z nami wszędzie i zawsze wie, gdzie mamy najbliższą wizytę.
Co ciekawe, aplikacja mojeIKP nie wymaga skomplikowanych procesów rejestracji. Wystarczy jednorazowe logowanie przez Profil Zaufany lub aplikację banku. Potem można ustawić kod PIN lub Face ID i korzystać z niej tak, jakby była naszym osobistym asystentem ds. zdrowia. To jeden z tych nielicznych przypadków, w których cyfryzacja nie przytłacza, ale ułatwia, nawet osobom starszym czy mniej technicznym.
Kto może korzystać z aplikacji? Czy dostęp ma każdy?
To pytanie pada częściej, niż mogłoby się wydawać. I wcale nie jest dziwne, bo choć żyjemy w erze Internetu i aplikacji, nie każdy czuje się częścią tej cyfrowej rewolucji. Odpowiedź brzmi jednak: tak, dostęp ma praktycznie każdy obywatel Polski, który posiada numer PESEL i podstawowe narzędzia identyfikacyjne. A więc jeśli masz dowód osobisty, założyłeś Profil Zaufany, co dziś można zrobić w 5 minut przez bankowość elektroniczną lub korzystasz z mObywatela, to droga do mojeIKP stoi przed tobą otworem.
Co więcej, aplikacja działa zarówno na Androidzie, jak i na iOS-ie, więc nie trzeba mieć najnowszego iPhone’a czy technicznych gadżetów. Wystarczy podstawowy smartfon i trochę ciekawości. A kiedy już się tam wejdzie, świat medycznej administracji zaczyna wyglądać… zaskakująco ludzko.
Po co mi mojeIKP, skoro mam kartę do przychodni?
To pytanie zadane z lekkim niedowierzaniem słyszy się od wielu osób, które przyzwyczaiły się do stacjonarnych form kontaktu z lekarzem. Ale czasy się zmieniają, a mojeIKP zmienia sposób, w jaki myślimy o swojej historii medycznej. Bo nie chodzi tu wyłącznie o wygodę, choć i ta jest nie do przecenienia – ale też o poczucie kontroli i bezpieczeństwa.
Dzięki aplikacji masz dostęp do pełnej historii swoich e-recept, dawno zapomnianych skierowań, szczepień, a nawet deklaracji POZ, czyli tej dotyczącej Twojego lekarza pierwszego kontaktu. Możesz łatwo znaleźć nazwisko specjalisty, którego odwiedziłeś rok temu, albo odszukać numer recepty, którą zgubiłeś w biegu między apteką a przystankiem. A co ważniejsze masz możliwość udzielenia tymczasowego dostępu do danych bliskiej osobie lub lekarzowi, np. w nagłych wypadkach. Działa to sprawnie, szybko i bez konieczności drukowania czy noszenia papierów.
Aplikacja przypomina też o profilaktycznych badaniach i szczepieniach, co jest nieocenione, zwłaszcza gdy codzienność odciąga nas od dbania o zdrowie. W pewnym sensie mojeIKP działa jak sumienie w formie powiadomienia. Delikatnie przypomina, że może warto się przebadać, zanim coś się wydarzy.
mojeIKP to przyszłość zdrowia czy chwilowa moda?
Wszystko wskazuje na to, że mojeIKP to nie chwilowy projekt, ale część większej transformacji cyfrowej polskiego systemu ochrony zdrowia. Pandemia COVID-19 przyspieszyła procesy cyfryzacji, pokazując, jak ważna jest sprawna komunikacja między pacjentem, a systemem i jak bardzo może ona działać, gdy przestaniemy opierać się technologii.
Oczywiście żaden system nie jest idealny. mojeIKP to wciąż projekt rozwijający się, czasem nieco ograniczony np. w porównaniu z prywatnymi platformami zdrowotnymi, ale jego siła leży w dostępności, bezpieczeństwie danych i zasięgu, jakiego nie mają komercyjne aplikacje. To narzędzie państwowe, które wbrew stereotypom nie trąci biurokracją. Wręcz przeciwnie. Czasem zaskakuje tym, jak dobrze potrafi działać.
Warto też pamiętać, że korzystając z mojeIKP, wspieramy ogólnokrajową bazę danych medycznych. To właśnie dzięki niej lekarze mają wgląd w historię leczenia, a placówki mogą szybciej podejmować decyzje. W dłuższej perspektywie to może oznaczać nie tylko sprawniejsze leczenie, ale też skuteczniejsze programy profilaktyczne czy badania statystyczne.
Podsumowanie? Twoje zdrowie w Twoich rękach. Dosłownie.
mojeIKP to nie aplikacja wyłącznie dla zapominalskich czy miłośników nowinek technologicznych. To narzędzie, które może zmienić sposób, w jaki myślimy o opiece zdrowotnej. Od biernego oczekiwania na telefon z rejestracji, do aktywnego zarządzania swoim zdrowiem. Czy to działa? Tak. Czy warto? Zdecydowanie. Czy każdy może? Prawie każdy.
W czasach, gdy cyfrowy świat przenika każdy aspekt życia, od bankowości po edukację, warto, by także zdrowie miało tam swoje stałe miejsce. Aplikacja mojeIKP to pierwszy krok w tę stronę. Niewielki, ale znaczący. Bo w końcu co może być ważniejsze niż dostęp do własnych danych medycznych, zawsze, wszędzie i wtedy, gdy naprawdę tego potrzebujemy?